wtorek, 2 czerwca 2015

Podsumowanie maja...


 Oto post o podsumowaniu maja, czyli najlepszego miesiąca jaki był dotychczas!
Dlaczego najlepszego? Bo zdecydowanie najwięcej udało nam się zrobić właśnie w tym miesiącu, osiągnęliśmy na prawdę wiele, zwłaszcza w ostatnie dwa tygodnie tego miesiąca.




_____________________________
Na wstępie chciałabym powiedzieć, że nie piszę tego wszystkiego, żeby pochwalić się psami czy czymkolwiek innym. Chce pokazać ludziom którzy nie wierzą w siebie i swoje psy, że nie możliwe może stać się możliwe jeżeli tylko tego chcemy i zaczniemy nad tym pracować. Gdy spełnimy te dwie rzeczy-sukces murowany! 
_________________________________________________________________________________


Pierwszego maja spędziliśmy sami. Hasanie po łąkach, spacery po lesie, wypad na boisko.
Ponieważ Stokrotka nie ufała mi w 100% musiałam poświęca jej każdą chwile wolnego czasu.
Każdy spacer był w towarzystwie Rafi'ego, bez niego by się nie obeszło, to on lekko przyczynił się do naszego sukcesu. Przećwiczyliśmy trochę sztuczek, pobawiliśmy się, opłacało się poświęcić caały weekend psom. Już przez te zaledwie 3 dni małymi kroczkami zbliżaliśmy się w stronę wyczekiwanego celu.Cieszyłam się z każdego małego sukcesy, tak jak robię do tej pory, a to się opłaca!

Dragon i Stokrotka na łące!



Zabawa na boisku!








W środku maja załamałam się, było źle, na prawdę źle. Każdy na moim miejscu prawdopodobnie zachowałby się podobnie. Skierowałam się po radę do mojej koleżanki - Klaudii Świechowicz , właścicielki Laki'ego. Doradziła mi ona wiele rzeczy w kwestii Rafi'ego, dzięki temu jakoś szło, było coraz lepiej z posłuszeństwem. Chodziło głównie o przywołanie na odległość i to z bliska, <nie> ciągnięcie na smyczy oraz zaprzestanie z szczekaniem na każdego psa spotkanego na naszej drodze. Lekkie pociągnięcia smyczy nie działały, dlatego dostałyśmy radę aby chodzić w przeciwną stronę albo po prostu Go wołać. No tak, żeby Go wołać trzeba zacząć z przywołaniem. na początku było tragicznie, pies 0,5m ode mnie i udaje, że mnie nie ma. Później szło o niebo lepiej ale daleko nam było do perfekcji. Następnie wróciliśmy do smyczy <nie> automatycznej. Poskutkowało, ale jeszcze to nie było to czego oczekiwałam. Obszczekiwanie psów? Co za problem jeżeli zna się komendę "nie", "do mnie" czy "zostaw"?
Jednak w obecności obcych psów obszczekujących nas z za ogrodzenia to nie działało. Gdy była jakaś brama, za nią pies biegłam szybko aby pies nie zwracał uwagi na inne psy. A gdy zaczynały szczekać mówiłam "zostaw" albo "nie". Metody poskutkowały, mogliśmy przechodzić obok psów bez hałasu!




 Koniec maja i 1 czerwca zaskoczyły mnie najbardziej! Psy ładnie ogarniały sztuczki. Rafi słuchał poleceń, także posłuszeństwo oceniłabym na 90% Byłam zadowolona, ale miałam wciąż jeden, wielki problem-Stokrotka mi nie ufała. Bolało mnie to ogromnie, ale skierowałam się z problemem do koleżanki - Klaudii Bilskiej, właścicielki Diany. Pomyślałam o niej iż też ma psa z ulicy, więc podejrzewałam, że ma <lub miała> podobny problem. Pomysł z skontaktowaniem się z Klaudią był trafny. Dała parę słusznych rad, z większość korzystałam od dawna ale kilka z nich stało się na prawdę skuteczne. A dokładniej mówiąc-dawanie smakołyków psu za nic gdy jest blisko mnie! Od razu podziałało! Teraz tworzymy na prawdę zgrany team i myślę, że tak zostanie! Pies przeskakuje mi przez nogi, skacze na plecy, na udo, jest bardziej aktywna, ma poczucie bezpieczeństwa w moim pobliżu, pełen sukces, ogromnie dziękuje wszystkim za wsparcie, bo był to ciężki okres w moim życiu.. 

wesoły, zmęczony pies!





 
Akuku!

J&S&R



6 komentarzy:

  1. Mówiłam żebyś sie nie poddawała <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja suczka też ma podobne problemy, ale pracujemy nad tym. To super, że Wam się udało ! Pozdrawiam i zapraszam do mnie ( http://www.roxithedog.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, my również pozdrawiamy i życzymy powodzenia! :D

      Usuń
  3. Już za niedługo pokażecie mi wasze umiejętności :D
    Nie mogę się doczekać ;*
    Pozdrawiamy!
    W&K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jasne, tylko to spotkanie musi się najpierw odbyć, ale lat tuż tuż także czekam, zrobimy prezentację na scenie na stawach i popatrzymy na reakcję ludzi, zgaduje, że będzie z czego się pośmiać :D <3 !

      Usuń