sobota, 26 września 2015

Kto to Flow?

WAŻNE. Od jakiegoś czasu (czyt. od lutego) Flow ze mną nie ma. Zaginęła. Informacje wysłałam do 4 znanych mi schronisk i do gminy. Oprócz tego porozwieszane były w mojej jak i 3 innych miejscowościach. Dalej nic nie wiadomo. Nawet nie wiecie co przeszłam tracąc w ten sposób drugiego psa. I oczywiście możecie zganiać to na moją nieodpowiedzialność albo wymyślać historie które nie miały miejsca, ale poważnie-zachowajcie je dla siebie. To że nie pisałam o tym jak to chodzę i szukam na wydarzeniu itp. to nie znaczy, że tego nie robię. Czy to tak trudno zrozumieć, że nie lubię dzielić się niczym? Jakby był jakikolwiek najmniejszy ślad, telefon-oczywiście było by info. Ale zawsze znajdą się osoby które coś wymyślą i rozpuszczą plotkę na twój temat, nie będę tego komentować. Nie życzę nikomu stracić przyjaciela w ten sposób, bo życie w nieświadomości miłe nie jest. Myślisz czy pies żyje i chodzi bezdomny, czy może ktoś go przygarnąć, a może porwał? A co jeśli coś mu się stało? No właśnie...dziękuje za uwagę. Mam nadzieję (i trzymam kciuki) aby was NIGDY nie spotkała podobna historia. Trzymajcie się!


Hym..kto to może być Flow? No właśnie, KTO? Pewnie wiele osób zadaje sobie to pytanie. Dlatego postanowiłam napisać o tym dłuższy post, żeby było jasno. 

Jakiś czas temu, w czasie leśnego spaceru z psami siedziałam sobie na polanie. Nagle Stokrotka stanęła w miejscu jakby coś wysłuchiwała. Po chwili zaczęli z Rafi'm węszyć. Strasznie się przestraszyłam, myślałam, że zbliża się do nas jakiś bezdomny pies. W sumie, dużo się nie pomyliłam. Poszłam za moimi psami a pod drzewem, w kartonowym pudełku znalazłam dwa szczeniaki-psa i suczkę. Ogarnął mnie smutek. Nie rozumiem, jak można wyrzucić szczeniaki i zostawić ich na pastwę losu w lesie. Nie ogarniam tego totalnie. Oczywiście od razu przeszłam do działania i wzięłam je ze sobą do domu. Nakarmiłam je, zajęłam się nimi, przyniosłam kilka Rafikowych zabawek, z czego młody nie był bardzo zadowolony. Zauważyłam, że strasznie lgną do człowieka, aż łezka w oku mi się zakręciła jak oglądałam je bawiące się ze sobą. Zostali na tym świecie sami, całkiem sami. Moje kochane kundle szybko się do nich przyzwyczaiły. Myślałam, że będzie źle, bardzo źle z zapoznaniem i ich kontaktami. Pomyliłam się bardzo. Mają z nimi świetne kontakty, nie było żadnej spiny, warknięć ani nic z tych rzeczy. Psiaki miały około miesiąc a ustaliłam im datę urodzin na 19 sierpnia. 





Po jakimś czasie nadałam im imiona. Suczkę nazwałam Flow, ponieważ jest to w pewnym sensie związane z rapem, który jest moim ulubionym typem muzyki. Piesek miał wabić się Kali, iż jest to mój ulubiony Raper. (czyt. Marcin Gutkowski) Po jakimś czasie jednak postanowiłam nazwać go Fado. Nie mam pojęcia czemu. Po prostu tak mam, jak widzę psiaka, imię pojawia się samo, z ni kąt.

Wyszło F&F!

Friends Forever? :D


Flow
Fado













Podstawowe informacje o Flow tu -> *klik* !

Chcesz być z nami na bieżąco i śledzić losy Flow, Stokrotki i Rafi'ego?
Zapraszam więc tutaj-*klik* !

Pozdrawiamy!






J&S&R&F

2 komentarze:

  1. Jejku, co za posrany za przeproszeniem człowiek mógł wyrzucić takie kochane Psy :'(. Ale na szczęście są na świecie ludzie, którzy potrafią się tym zająć! ♡
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas!
    psi-zawrot-glowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Straszne! Czasami zaczynam uważać, że człowiek to ta najgorsza istota...
    http://pani-nataszowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń